piątek, 10 lipca 2015

Czy to koniec?




Nie wiem czy moje przeprosiny mają jakikolwiek sens. Przecież nie czekacie na moje wyjaśnienia tylko rozdział. Co się u mnie działo przez te wszystkie miesiące? Czy w ogóle żyję? Otóż tak, żyję i mam się dobrze. A działo się wiele, tylko nie widzę też sensu opowiadania wam o tym. Nawet nie mam pewności że ktokolwiek to czyta. Szczerze mówiąc to nawet zapomniałam o fabule tej opowieści... to było tak dawno. Jeśli jednak jakimś cudem jest ktoś kto teraz czyta moje słowa, niech napisze mi w komentarzu, a może kiedyś wznowię tą historię. Za tydzień, za miesiąc, za rok... nie wiem, ale na tą chwilę blog zostaje zawieszony na czas nieokreślony. Jeśli chcecie czytać coś zupełnie innego, z innymi bohaterami, całkowity świerzak to śledźcie moje konto. Za jakiś czas powinno pojawić się nowiutkie fanfiction w podobnej ale jednak zupełnie innej tematyce niż to. Bądźcie gotowi na coś lepszego. Może wrócę i tutaj, kto wie. Teraz nie mam pomysłu na tą historię. Musiałabym przeczytać ją od nowa. Niestety, ale się z wami żegnam. Pa... No i zakończę moje wywody standardowo...



Kocham was ;)



2 komentarze:

  1. Co?koniec !? W takim momencie ?! No weź Plisss ten blog był zarąbisty!!!! Przeczytaj go i napisz jeszcze pare rozdziałów !!!!! Potem napisz epilog i wtedy może koniec ! A tak to skończyłaś w takim momencie ze chyba Cie uduszę ! Napisz jak najszybciej rozdział !
    Powodzenia albo dozobaczenia 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Nie wiem czy przeczytasz ten komentarz. Dopiero niedawno znalazłam twój blog i nie wierzę że nie ma kolejnych rozdziałów. Piszę ten komentarz z pytaniem czy może nie spróbowałabyś napisać kolejny rozdział bo przerwałaś w ciekawym momencie. Będę czekać! :*

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? To skomentuj, albo zostaniesz zadźgany przeze mnie widelcem <3